🏑 Co Autor Miał Na Myśli

Książka porusza wiele ciekawych aspektów - nawet, niedowiarki się czegoś ciekawego mogą dowiedzieć, chociażby o fizyce kwantowej :) Ogólnie książka napisana bardzo łatwym językiem, nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć co autor miał na myśli. Autor opisał trudne sprawy prostymi słowami, dał mi do myślenia i zachęcił Petersburg na początku utworu jest porównywany przez Mickiewicza do starożytnych miast takich jak Ateny czy też Rzym. Autor zwraca uwagę na niedogodne warunki geograficzne miasta. Jest to teren bagnisty, nieurodzajny ponadto nie ma sprzyjających warunków atmosferycznych, gdyż zawsze jest tam zbyt zimno, albo zbyt ciepło. May 31, 2023 · Wydana 6 kwietnia 1943 roku okazała się światowym fenomenem. I od tamtego czasu bardzo wielu ludziom nie dają spokoju dwie zagadki: co autor miał na myśli pisząc "Małego Księcia" i co dokładnie stało się z nim samy Recenzja książki Kod 612: Kto zabił Małego Księcia Można je utożsamić z hasłem "sztuka dla sztuki", gdyż obie te myśli bazują na przekonaniu pisarzy, że żadna sztuka nie może pełnić funkcji służebnych, powinna być sztuką samą w sobie, czyli wartością samą w sobie, powinna być oryginalna i wymyślna, pełna symboli, które odczyta bez trudu inteligentny człowiek. Ocena: 5 ok ale co autor miał tak naprawdę na myśli bo nie rozumiem. Translate Tweet. 9:27 PM · Jun 25, 2023 Apr 29, 2021 · Oglądaj "Absurdy drogowe" w niedzielę o 14:45 w TVN Turbo oraz Player.pl: https://player.pl/playerplus/programy-online/absurdy-drogowe-odcinki,2662/odcinek-2 CO AUTOR MIAŁ NA MYŚLI środa, 25 kwietnia 2018. Niech już umrze. Ulegam sentymentom i nie wstydzę się tego. Szklą mi się oczy na widok uśmiechniętej córki. This was a big thing that I think when Major H told me, I wasn't really totally gathering what that would mean. I „idź i ucz się” rzeczywiście było tym, co miał na myśli. And "go and study it" was what he meant. (Śmiech) Spytałam go co miał na myśli. (Laughter) I asked him what he meant by that. Na drugi dzień obie strony konfliktu przepraszały się nawzajem, co więcej, tak skłonni jeszcze wczoraj do wyszydzania gospodarza goście zaczęli Paska bardziej szanować. Elekcja króla. Arcybiskup posłał nowinę po województwach. 1 lipca wszyscy zjechali się pod Warszawą. 1. Ma na myśli emigrantów polskich. 2. Krytykuje postawę emigrantów, ma żal do nich o ucieczkę od żołnierskich obowiązków. 3. Jako kraj lat dziecinnych. 4. Powrót do polski, chce aby ten utwór trafił do przyszłych pokoleń i aby poznali ten utwór rodacy. Wyjaśnienie: :-) Feb 1, 1975 · Twórczość Zbigniewa Herberta nigdy nie była dla mnie prosta. Nawet jeśli chodziło o wiersze, sprawiały mi one niemałą trudność przy interpretacji na lekcjach języka polskiego (chociaż, kto wie? Może to ja miałam rację, a moja polonistka myliła się staszliwie, co do tego, co autor miał na myśli?). Wydana 6 kwietnia 1943 roku okazała się światowym fenomenem. I od tamtego czasu bardzo wielu ludziom nie dają spokoju dwie zagadki: co autor miał na myśli pisząc "Małego Księcia" i co dokładnie stało się z nim samy Recenzja książki Kod 612: Kto zabił Małego Księcia RRoVBQ. AboutThis song bio is unreviewedŻeby zrozumieć co autor miał na myśli trzeba być w stanie nietrzeźwości. Stephen King, postać o której nawijam tworzył będąc pod wpływem, i aby lepiej zrozumieć co miał na myśli sam to robiłem. Utwór ten jest także utrzymany w nastroju grozy, nawiązuje do istot z us a question about this songCreditsRelease DateMarch 24, 2020Tags Malarstwo symboliczne przeciwstawiało się obiektywizmowi, rzeczowości, materialnemu przedstawianiu rzeczy, unikaniu niezwykłości, fantazji. Symbolizm, na przekór dziewiętnastowiecznemu pędowi do techniki, kładł szczególny nacisk na rolę wyobraźni, subiektywizm, niezależność rzeczy od zmysłowych możliwości poznania. Przekonywał, że lata wiary w niepodważalną moc intelektu i nauki nie zbliżyły człowieka do wglądu w prawdziwą naturę bytu. Podstawowe bowiem założenie, jakimi kierowała się sztuka symboliczna, polegało na tym, że idei nigdy nie utrwala się pojęciowo ani nie wyraża wprost. Co malowali symboliści? Malarze symboliści tworzyli na swych płótnach swoiste baśnie, często oparte na motywach literackich. Pojawiały się sceny pełne grozy, brutalne, erotyczne, niekiedy groteskowe i karykaturalne, zawsze jednak przesiąknięte nastrojem niesamowitości, dziwności i fantastyczności. Chętnie też, w nawiązaniu do mitologii, obrazowano legendarne, mityczne stworzenia. Najważniejsza w sztuce symbolicznej była sfera podświadomości, marzeń, snów, które pozwalały na łączenie, kojarzenie i akceptację nawet największych, z pozoru, niedorzeczności. . Polscy symboliści – Malczewski i Wyspiański Jacek Malczewski urodził się 15 lipca 1854 roku w Radomiu. Jego rodzice Maria i Julian dość szybko dostrzegli jego talent artystyczny i już jako gimnazjalista był wolnym słuchaczem Szkoły Sztuk Pięknych, której ówczesnym dyrektorem był sam wielki Jan Matejko. Malarstwem symbolicznym zajął się w latach 1894-1897. To właśnie symbolizm wyniósł go na szczyty popularności. To co charakterystyczne w jego obrazach to anioły, chimery, cmentarzyska i motywy historyczne inspirowane Matejką. . . Stanisław Wyspiański malarz, witrażysta, dramaturg i architekt wnętrz urodził się 15 stycznia 1869 r. w Krakowie. Jako dziecko nie przejawiał szczególnych uzdolnień artystycznych. Jego talenty ujawniły się dopiero w 1896 r., kiedy zapisał się do Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie. tworzył nie tylko malarstwo symboliczne, ale tworzył na wielu płaszczyznach artystycznych. Wykonywał witraże i polichromie do obiektów sakralnych do katedry we Lwowie i kościoła Franciszkanów w Krakowie. Projektował meble i elementy użytkowe gospodarstwa domowego np. żyrandole. Tworzył również sztuki dramatyczne. . . Symbolika w „Melancholii” Najsłynniejszym obrazem Jacka Malczewskiego jest uważana za manifest polskiego symbolizmu – „Melancholia” (pełny tytuł: „Melancholia. Prolog. Widzenie. Wiek ostatni w Polsce”). Malczewski tworzył swój obraz w latach 1890-1894. Techniką przez niego zastosowaną był olej na płótnie. Wymiary dzieła to: 139×240 cm. „Melancholia” dostępna jest w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu. Co na obrazie? Na obrazie Malczewskiego widać pracownię malarską. Po lewej stronie znajduje się postać skupionego przy sztalugach autora „Melancholii”. Z płótna, przy którym siedzi Jacek Malczewski niemal wypływają, wylewają się w przestrzeń hordy skłębionych postaci ludzkich z przeszłości, które mają wymiar symboliczny, alegoryczny. Wśród tego tłumu można dostrzec przedstawicieli wielu warstw społecznych symbolizujących nasze dzieje historyczne, powstańców, dzieci, kapłanów, skazańców w kajdanach, zrozpaczone kobiety, sybirskich zesłańców, kosynierów i żołnierzy napoleońskich. Postacie trzymają wiele rekwizytów, w tym książki, klepsydry, skrzypce, pędzle, ale również kosy na sztorc, strzelby, bagnety i szable. Swoimi strojami (szlacheckie kontusze, powstańcze mundury) oraz uzbrojeniem nawiązują do tragicznej historii Polski z XIX w. Każda z tych postaci przypomina o bohaterstwie i męczeństwie, narodowej niewoli i powstańczych zrywach, ale też i o letargu, w jakim pogrążył się polski naród. Skłębiony tłum postaci historycznych wydaje się kierować do uchylonego okna, lecz tylko nieliczni docierają do parapetu. Po drugiej stronie okna widać stojącą na straży i niepozwalającą korowodowi na przeniknięcie do symbolizującej wolność przestrzeni tajemniczą postać w czerni, będącą tytułową melancholią. Może ona również oznaczać fatum, przeznaczenie. Alegoria „Melancholia” Jacka Malczewskiego to dynamiczne, choć niespójne dzieło o dwudzielnej kompozycji. Artysta skupił się na podkreśleniu ekspresji wielowątkowego przekazu. Sam tytuł wskazuje na związki z tzw. „chorobą wieku” panującą w okresie Młodej Polski, czyli z melancholią (stan apatii). Ten obraz Malczewskiego interpretuje się jako alegoryczne przedstawienie tragicznego losu polskiego społeczeństwa w czasie niewoli. Jak wskazuje na to pełny tytuł dzieła „Melancholia. Prolog. Widzenie. Wiek ostatni w Polsce” stanowi podsumowanie końca fatalnego stulecia, które u swego schyłku nie przyniosło Polakom niczego więcej prócz beznadziejności położenia i przegranych walk o niepodległość. Artysta ukazał w swojej pracy także problem miejsca i roli artysty w społeczeństwie oraz historii. Jego pragnieniem było odrodzenie się czy jak sam mawiał „zmartwychwstanie” narodu i ojczyzny dzięki malarstwu, sztuce. Manifest Młodej Polski To dzieło Malczewskiego uznawane jest za manifest nie tylko polskiego symbolizmu, ale także epoki Młodej Polski. „Melancholia” oddaje również nastrój epoki „fin de siecle” (koniec wieku, koniec pewnej ery) w Polsce. Motyw skłębionego korowodu postaci pojawił się również w innym obrazie Malczewskiego zatytułowanym „Błędne koło” oraz dramacie Wyspiańskiego – „Wesele”. . Opracowała Katarzyna Zarówna Komentarze Od kiedy przyszło nam siedzieć w domu z potomstwem i prowadzić szumnie nazywane nauczanie zdalne – które na ten moment przypomina mi bardziej działanie emalia. Nauczyciel przekazuje co należy wykonać, latorośl to robi i odsyła odpowiedź. Podniecamy się ponownym odkryciem poczty elektronicznej która istnieje od 1965! Nie przypominam sobie żebym wiedział jak ktokolwiek posrał by się z radości i tańczył dokoła kuchenki bo gaz w niej zapłonął – ogień też dawno temu wymyśliliśmy i nikt nie robi z tego powodu sensacji. Moją największą zmorą był zawsze język polski i pytanie znienawidzone przez pokolenia „co autor miał na myśli”. Ciekawe skąd dzisiaj wiadomo co poeta piszący w ciemnym średniowieczu miał na myśli. Nawalił się w karczmie, zaczął przenosić na papier co mu tam do głowy przyszło a kilkaset lat później ludzie rozkmniają to jako arcydzieło literatury. To jest dopiero prank! A nie podkładanie komuś pierdzącej poduszki i wrzucenie filmu na YouTube. Zacząłem się zastanawiać co będzie jak kiedyś ktoś te moje głupoty przeczyta. Czy też rozbiorą to na części pierwsze zastanawiając się co miałem na myśli? Sam chciałbym wiedzieć! Postanowiłem podjąć ryzykowną próbę takiej analizy na podstawie klasycznego monologu będącego nagraną rozmową telefoniczną Pana Czesława ze swoją rodziną zamieszkującą w malowniczym Grajewie. Czesio z Grajewa dzwoni z Ameryki do Polski Podmiot liryczny jest mieszkańcem miasta Grajewo położonego na podlesiu. W prowadzonej przez niego rozmowie telefonicznej ze Stanów Zjednoczonych w których pracował daje się zauważyć silna obawa, niepokój o stan majątkowy rodziny która została w ojczyźnie. Opis postaci można wywnioskować wyłącznie z pojedynczych fragmentów dzieła jak na przykład „przejdzie mnie zdechnąć w tej Ameryce” czy „zaciskam zęby te których nie mam” co wyraźnie opisuje podeszły wiek oraz problemy stomatologiczne z jakimi zmagał się Pan Czesław, jest to także metafora do niemocy i braku możliwości poradzenia sobie z otaczającą go rzeczywistością pomimo szczerych chęci realizacji własnych marzeń, bo ugryzł by ale nie ma czym – może co najwyżej wyciamkać. Można mieć też podejrzenia że jest uzależniony od alkoholu – „ale ja nie pije, ja tylko piwo pije” Bohaterem targają różne rozterki i trudne wybory egzystencjonalne. „…żercie kupiłem i nie wiem czy do piątku wyżyję, (…) a palę od skurwysyna i w nocy i w dzień”. Brak możliwości rozwiązania tych konfliktów powoduje narastanie niepokojów wewnętrznych. Utwór jest bardzo spójny pod względem wyrażania emocji oraz stanowczości wypowiedzi. Jedynym zagadkowym i nie rozwiązanym do dziś fragmentem pozostaje zdanie „Czesiek lalkę kup, Czesiek huja kup” ponieważ nie jest oczywisty adresat tych podarunków. Mimo iż hasło „huja kup” w połączeniu z lalką mogło by sugerować nabycie owych przedmiotów w sex shopie o które w latach 80′ było w Polsce trudno ponad to wiadomo jest że ówczesne społeczeństwo było dość pruderyjne a co za tym idzie można postawić odważną hipotezę że chodziło tylko o lalkę ze sklepu zabawkowego a huj miał być tylko podkreśleniem że rzeczywiście huja dostanie. Myślisz że teraz wiesz co Czesław miał na myśli? Po prostu mówił co myśli i po co to roztrząsać i zajmować ludziom w szkole łeb jakimiś pierdołami o żabach zamiast skupić się na tym co ważne. Wychodząc ze szkoły każdy będzie wiedział jakie są organizmy jedno i wielokomórkowe oraz jaka jest barwa chlorku siarki, za to nigdy nie wypełni samodzielnie PIT czy nie ogarnie najprostszych spraw w urzędzie. Wiesz na czym polega paradoks? Kiedyś nie było łatwego dostępu do informacji ale ludzie wiedzieli wszystko, teraz informacji jest od huja a nikt nic nie wie – bo mieć nie znaczy umieć z tego korzystać. To tak jak z głową wszyscy mają ale jedni z niej korzystają a innym służy tylko jako zatyczka żeby woda nie leciała do środka. Zanim przejdę do meritum, czyli hymnu na Męskie Granie 2021, wytłumaczę się z tego, jak w mojej głowie powstał pomysł na serię „Co autor miał na myśli?”. Otóż musicie wiedzieć, że od zawsze byłam mistrzynią nadinterpretacji. Mówię to bez zbędnej skromności, bo takie są fakty. Niczego się nie wstydzę i niczego nie żałuję. Na studiach edytorskich mieliśmy przez jeden semestr zajęcia z poetyki z asystentką Ewy Lipskiej. Na którymś z kolokwiów dostaliśmy do interpretacji wiersz poetki. Przeczytałam go i od razu w mojej głowie powstała spójna historia, którą natychmiast spisałam na kilku kartkach A4. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na kolejnych ćwiczeniach nasza tymczasowa wykładowczyni zaczęła mi się przyglądać z niezbadanym wyrazem twarzy. Co się okazało? Kompletnie minęłam się z wymową wiersza. Stworzyłam historię, która o właściwą interpretację nawet nie zahaczała. Doktorantka ponoć zadzwoniła do Ewy Lipskiej i przeczytała jej moją wersję. Poetka przyznała, że bynajmniej nie to miała na myśli, ale moja historia też jej się podoba. Dostałam piątkę. Tak było zawsze. Dajcie mi tekst, a ja dorobię do niego historię. Dajcie mi dwa fakty, a ja znajdę między nimi zalążek związku. I przekonam Was, że to jedyna słuszna wersja zdarzeń. Co prawda w publicznym nadinterpretowaniu poezji śpiewanej ubiegł mnie już Michał Rusinek, który wydał całą książkę (Zero zahamowań – polecam!) z analizami takich dzieł jak Przez twe oczy zielone Zenka Martyniuka czy Powiedz zespołu Ich Troje – to ta piosenka o sępie miłości. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby zainaugurować taki cykl także na tym blogu. Jak przystało na blog korektorki – interpretacje będą dotyczyły mojego zawodu. Bo nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale wszystkie piosenki świata opowiadają o korekcie. Serio! Męskie Granie 2021 Miałam w planie na pierwszy ogień wziąć utwór Budzikom śmierć, ale kiedy Karolina, jedna z kursantek Akademii korekty tekstu, wspomniała na IG o najnowszej piosence wydanej w ramach Męskiego Grania – zmieniłam pierwotne zamierzenia. Proszę państwa, oto mało krytyczna i wybitnie subiektywna nadinterpretacja tekstu piosenki: I ciebie też, bardzo. Tytuł: I ciebie też, bardzo Wykonanie i autorstwo: Vito Bambino, Dawid Podsiadło, Daria Zawiałow (Męskie Granie Orkiestra 2021) Idę! otwieram oczy, idęwidzę na jeden metrskoszona trawa, nudny dzieńchyba po drodze minę stary znajomy brzegza chwilę mamy spotkać się Podmiot liryczny rozpoczyna pracę w zawodzie korektora. Jak śpiewała niezapomniana Anna Jantar, najtrudniejszy jest pierwszy krok. Nasz bohater zdobył się jednak na odwagę i rusza przed siebie („idę”!). Przyznaje, że widzi „na jeden metr”, co interpretujemy jako efekt szoku towarzyszącego wszystkim początkującym korektorom. To, co wydawało się zwyczajnym wyłapywaniem literówek, okazuje się niezwykle trudne, kiedy rzeczywistość otworzy nam oczy. W tym kontekście zaskakuje użycie metafory skoszonej trawy. No cóż, na początku ciężko znaleźć swoje poletko do uprawiania. Wydaje się nam, że wszystkie teksty świata są już zredagowane, i to bynajmniej nie przez nas. Dni mijają na nudzie i oczekiwaniu – do tego stopnia, że podmiot liryczny zaczyna tracić nadzieję. Myślami wraca nad „stary znajomy brzeg”, reprezentujący pracę korporacyjną, z której podmiot liryczny pragnął się wyrwać. Czyżby marzenia o rozległych łąkach symbolizujących wolność pracy freelancera miały się nie ziścić? Nic nie jest jeszcze przesądzone. Podmiot liryczny wciąż walczy – wkrótce ma się spotkać z kimś, kto być może udzieli mu pomocy. Podaj rękę, szybko, podaj podaj rękę, szybko, podajnie dam rady w kilku słowach, wieszszkoda czasu, noc niemłodamusisz wiedzieć, że ja ciebie też Rozpaczliwy refren wyraża najgłębsze uczucia podmiotu lirycznego. Czas się kończy, stary znajomy brzeg straszy za zakrętem – zakrętem, który może być ostatnim na trudnej drodze freelancera. Nie ma czasu na tłumaczenia, ale nie są one konieczne. Koledzy i kolażanki po fachu doskonale wiedzą, że wątpliwości towarzyszących początkującemu korektorowi nie da się wyrazić „w kilku słowach”. Nadchodzi czas działania. Wnikliwego czytelnika zastanowi zapewne ostatni wers refrenu, będący jednocześnie tytułem omawianego utworu. Co może znaczyć owo „ja ciebie też”, skoro nie mamy tu do czynienia z relacją damsko-męską, tylko raczej z kontaktem na polu zawodowym? Ja ciebie – kocham, lubię, a może…? Ale nie uprzedzajmy faktów. Jestem wolny! wiem, że nie chcę się już dłużej baćnie chcę tańczyć do melodii, którą znamjestem wolnyjuż mnie porwał wiatrdaleko, gdzie mleko rozlewa się wśród gwiazd Oto manifest młodego freelancera! Strach, zniewolenie, dyby, w jakie zakuwa człowieka korporacyjny świat – to wszystko należy już do przeszłości. Podmiot liryczny wykrzykuje: „jestem wolny”! Dał się porwać wiatrowi freelance’u. Jednak mimo niewątpliwego entuzjazmu i determinacji czuje, że nie jest to droga łatwa. Per aspera ad astra – chciałoby się przywołać łacińskie przysłowie. Trudy prowadzą do gwiazd, ale czy rozpościerająca się pomiędzy nimi Droga Mleczna nie okaże się… rozlanym mlekiem? Zatrzymajmy się na chwilę przy tej wieloznacznej metaforze. Rozlane mleko może oznaczać doświadczenie straty, niepowodzenie. Ale przecież przysłowie głosi, że „nie warto płakać nad rozlanym mlekiem”. Czyżby więc pozorna obawa przed klęską była jednak podszyta niezłomnym postanowieniem trwania na obranej drodze? Skoro nie warto płakać, to cóż można zrobić? Chyba tylko stawiać kolejne kroki. Zostałam kilka lat… weszłam na jedną chwilęzostałam kilka latstrachy trzymały mnie za karkotwieram oczy, idęprzede mną stoisz tyzielona trawa, dobre dni Niespodzianka! W wierszu pojawia się drugi podmiot. Jest nim przywoływany uprzednio kolega po fachu, a właściwie koleżanka – co sugerują formanty feminatywne, czyli mówiąc wprost: żeńskie końcówki czasowników. Nie należy się dziwić takiemu doborowi form gramatycznych, wszak zawód korektora jest zdominowany przez kobiety. Równocześnie trzeba zauważyć, że słowa pierwszego podmiotu lirycznego są wypowiadane przez przedstawiciela płci męskiej, co może być zachętą dla panów do spróbowania swoich sił w świecie korekty. Korektorka – tak ją nazwijmy – wraca do początków swojej kariery w zawodzie. Z pierwszych słów („weszłam na jedną chwilę”) wnioskujemy, że miała to być dla niej jednorazowa przygoda. Wielu korektorów w ten sposób zaczyna. Wciąż pokutują przekonania, że z korekty trudno wyżyć, że zarobić można jedynie „na waciki”. Nic bardziej mylnego – o czym przekonują dalsze słowa korektorki z naszego wiersza: „zostałam kilka lat”. Musimy jednak mieć świadomość, że życie korektora nie jest usłane różami. A już na pewno nie samymi płatkami róż. Kolce przywołujące liczne „strachy” są nieodłączną częścią tego zawodu, w którym wciąż trzeba się dokształcać i walczyć o kolejne zlecenia. Jeśli jednak otworzymy oczy, to na swojej drodze znajdziemy nie tylko spełnienie zawodowe, ale także… drugiego człowieka. Bo wbrew temu, co się powszechnie sądzi, korektor bardzo często ma do czynienia z ludźmi, a nie tylko z literkami. Podam rękę, szybko podam podam rękę, szybko podamnie martw się, noc jeszcze młoda jestszkoda czasumi nie szkodamusisz wiedzieć, że ja ciebie też Autorzy omawianego utworu serwują nam ciekawy zabieg literacki – paralelne refreny, pisane z perspektywy dwóch podmiotów. Daje to efekt dynamicznego dialogu… A: podaj rękę, szybko, podaj B: podam rękę, szybko podam A: szkoda czasu, noc niemłoda B: nie martw się, noc jeszcze młoda jest / szkoda czasu / mi nie szkoda …zakończonego wyśpiewanym unisono: „musisz wiedzieć, że ja ciebie też”. Każdy korektor uśmiechnie się, czytając wers „noc jeszcze młoda jest”. Ileż to razy trzeba zarwać noce, żeby zdążyć przed deadline’em! Szczególnie na początku, kiedy każde zdanie wydaje się usiane pułapkami, czyhającymi tylko na brak koncentracji zmęczonego korektora. Dziwić może w tym refrenie jedynie wyraźnie wybrzmiewający błąd: „mi nie szkoda”. Jeśli ten zaimek osobowy stoi na początku zdania, przybiera formę „mnie”, ponieważ jest akcentowany. (Więcej w poście Misie w zoo…). Widzę w tym lekkie przymrużenie oka i podkreślenie dystansu, jaki musimy zachować wobec własnej pracy. Korektor daje z siebie wszystko, ale nie jest istotą nieomylną. Co więcej, na gruncie prywatnym wcale nie musi być perfekcyjny. Usłyszenie zapewnienia „mi nie szkoda” z ust starszej stażem koleżanki po fachu może mieć działanie wręcz terapeutyczne. A przecież z poprzednich wersów wiemy, jak trudne jest radzenie sobie ze strachami, które trzymają „za kark”. I ciebie też, bardzo i ciebie też, bardzoi ciebie też, bardzoi ciebie też, bardzoi ciebie też, bardzowiem, że nie chcę się już dłużej baćnie chce tańczyć do melodii, którą znamjestem wolnyjuż mnie porwał wiatrdaleko, gdzie mleko rozlewa się wśród gwiazd Utwór kończy się afirmacją wolności i działania. Podmiot liryczny zdecydował się wziąć życie w swoje ręce i dać się porwać wiatrowi. Nawet gdyby mleko miało się rozlać, stanie się to pośród gwiazd – a tam przecież zmierza każdy, kto per aspera dąży do zmiany swojego życia zawodowego. Co symptomatyczne, nie pojawia się więcej metafora znajomego brzegu. Dawny świat i praca w korporacji pozostają już tylko melodią, której wśród gwiazd i tak nie będzie słychać. Nasz bohater wie, że na tej drodze nie zostanie sam. Do afirmacji wolności i działania dołącza trzecia: afirmacja koleżeństwa i współpracy. I ciebie też, bardzo… potrzebuję. I ciebie też, bardzo… wspieram. I ciebie też, bardzo… dopinguję. I ciebie też, bardzo… doceniam. Obyśmy zawsze mogli potwierdzać, że tym właśnie cechuje się środowisko korektorów. Wśród gwiazd jest miejsce dla każdego. A strachy i trudy najlepiej pokonywać wspólnie. Bezsenne noce też miną szybciej, kiedy będzie z kim porozmawiać. Idźmy więc per aspera – wspólnie – ad astra, do czego zachęcają słowa hymnu festiwalu Męskie Granie 2021. zapytał(a) o 19:44 Co autor miał na myśli, rysując ten obraz? Co czujesz widząc ten obraz?TAK WIEM ZOSTAŁAM SZOPENEM CZY TAM DAVINCI. Odpowiedzi Podła odpowiedział(a) o 19:46 no że gościu się powiesił a jakiś królik z fiutem się z niego naśmiewa ℓє - ♥ odpowiedział(a) o 19:46 czuję, jak wielka jest twoja zboczona wyobraźnia. anetkaXD odpowiedział(a) o 19:46 ktoś sie powiesił a królik sike :D tak naprawdę to królik zabił tego kogoś, kto się powiesił, jest upozorowane samobójstwo (krzesło na to wskazuje), widzę też węża na drzewie, czyli to może być Eden, zabójstwo w raju? Kain i Abel? Kain był królikiem, a Abel człowiekiem i to z zazdrości o to Kain zabił Abla?takie pytanie-czemu ten królik ma [CENZURA] na wierzchu? o kurde dobre błahahahahahahaha ha ;d Bue. odpowiedział(a) o 19:50 Uch... no piękne dzieło. :P Może myślał, że zostanie powieszony i myśli o dziwnym króliku! kolo0z odpowiedział(a) o 20:54 Louah odpowiedział(a) o 20:59 Ha! Wiedziałam, że faceci króliki też mają okres! :DNie wiem jak ten facet się powiesił skoro nadal stoi na ziemi... i dlaczego nosi sukienkę. że tamten gościu się powiesił a królik z fi* się cieszy blocked odpowiedział(a) o 14:53 Widząc ten obraz czuję niepohamowany brak obrazu: Wydaje się, że na obrazie jest królik jednak to nie prawda. Tak naprawdę to jest zając.. Na pierwszy rzut oka jest on szczęśliwy, ale widać, że pod tym uśmieszkiem kryje się jego rozpacz z powodu pająka. Pająk jest uwięziony na plaży w grzechotce. Właśnie dlatego zając próbuje nasikać na grzechotkę by uwolnić pajęczaka. Z kolei postać wisząca na sznurze to nie kobieta. Nie. Jest to mężczyzna, a sznur to nie sznur tylko lijana drzewa. Z drzewem łączy się historia mężczyzny ponieważ on wystrugał krzesło, niestety jedna noga była krótsza od pozostałych. Stanął na krześle by zerwać z drzewa owocowe warzywo. Wtedy to by dobrze się trzymać owinął szyję dookoła lijaną. Wtem odezwała się krótsza noga krzesła, te się przewróciło, a mężczyzna zawisł. Taka jest moja historia tego rysunku. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

co autor miał na myśli